Spór o ulicę Południową

Najbardziej wyrazistą częścią V sesji Rady Dzielnicy Wawer, która odbyła się 1 kwietnia 2015 roku była dyskusja na temat budowy ulicy Południowej w osiedlu Nadwiśle.
Nikt z radnych dzielnicowych nie miał zastrzeżeń co do tego, że budowa ulicy Południowej na odcinku od osiedla Borków do ulicy Skalnicowej jest pilnie potrzebna. Jeśli chodzi natomiast o dalszy odcinek ulicy Południowej tj. od ulicy Skalnicowej do ulicy Wacława Wojtyszki to tutaj wielu radnych, łącznie ze mną, wyrażała bezsensowność budowy tego odcinka. Ten odcinek ulicy Południowej będzie znajdował się bowiem w szczerym polu. Nie dość, że nie będzie on obsługiwał żadnej posesji mieszkańca, bo po prostu nie ma tam w chwili obecnej żadnej zabudowy, to w dodatku nie będzie stanowił żadnego ciągu komunikacyjnego – 100 metrów dalej znajduje się przecież równoległa ulica Trakt Lubelski.

Zasadności budowy przedmiotowego odcinka ulicy Południowej broniło na sesji tylko dwóch radnych: radny Sławomir Kacprowicz i radny Adam Godusławski – wiceburmistrz w poprzedniej kadencji Rady Dzielnicy.

Głównym argumentem radnego Sławomira Kacprowicza było to, iż w miejscu przebiegu przyszłego spornego odcinka ulicy Południowej znajduje się wyjeżdżony przez samochody ślad. Czy to naprawdę jest argument? Gdyby takimi kategoriami kierować się przy wyborze inwestycji do zrealizowania to dopiero mielibyśmy porozrzucane bez ładu i składu drogi.

Radny Adam Godusławski mówił o tym, iż tak właśnie powinno się zagospodarowywać nowy teren – najpierw droga a potem zabudowa – nie trzeba wtedy bowiem m.in. płacić odszkodowań za likwidowane ogrodzenia przy budowie dróg. Ma to oczywiście sens, ale nie w sytuacji gdy tysiące mieszkańców nie może normalnie tj. po utwardzonej drodze dojechać do swojej posesji.
Pozostałe argumenty radnego Godusławskiego, jakie zapamiętałem (mam nadzieję, że zapamiętałem wszystkie) to m.in.:
– ulica Południowa na tym odcinku będzie stanowić alternatywę dla Traktu Lubelskiego w momencie np. wypadku drogowego na tej sąsiedniej ulicy głównej.
Sami sobie Państwo odpowiedzcie na pytanie czy powinno się budować ulicę tylko po to, aby mieć alternatywę dla hipotetycznego wypadku drogowego w sąsiedniej ulicy na jej 200-metrowym odcinku.
-MPWiK będzie budować kanalizację w drogach gminnych a tam takich brakuje.
Jest jednak przecież tuż obok ulica Trakt Lubelski, w której stosunkowo niedawno powstał kolektor ściekowy i to od tego kolektora będą rozchodzić się boczne kanały ściekowe. Na spornym odcinku Południowej kanalizacja nie jest potrzebna bo nie ma tam żadnej posesji.

Dyskusja w sprawie ulicy Południowej z V sesji Rady Dzielnicy Wawer przeniosła się na posiedzenie Komisji Inwestycyjnej w dniu 8 kwietnia 2014 roku. W ramach tego posiedzenia nie usłyszałem innych argumentów, które uzasadniałyby budowę ulicy Południowej w szczerym polu. Dużo było natomiast argumentów, często powtarzających się, dlaczego ulica ta nie powinna tam powstać. Argumenty te to m.in. fakt tego, iż ulica ta nikomu nie jest potrzebna i nikt nie będzie z niej korzystał, niegospodarność, procedowanie nad tą inwestycją z pominięciem Komisji Inwestycyjnej, budowa drogi 100 metrów od Traktu Lubelskiego podczas gdy ulica Wacława Wojtyszki ma kilometr i takie przebicie od niej do Skalnicowej mogłoby być zasadne na jej dalszym odcinku.

Niestety nic się już nie da zrobić. W dniu 17.11.2014 roku po rozstrzygniętym przetargu na budowę całej ulicy Południowej, podpisana została umowa (aneksowana jeszcze w dniu 8.01.2015) z wykonawcą tej drogi. Wniosek o wydanie ZRID-u został złożony w dniu 22.1.2014 i w najbliższym czasie zostanie wydana decyzja zezwalająca na budowę tej drogi. Środki na jej budowę zostały zarezerwowane w tzw. środkach niewygasających z budżetu na 2014 rok i muszą być wydane do końca czerwca 2015 roku. W przypadku niewykorzystania tych środków one po prostu przepadną. Dodatkowo, w przypadku odstąpienia od umowy z wykonawcą należałoby zapłacić kary umowne. Podsumowując: droga, której powstanie bardzo trudno jest uzasadnić i tak musi zostać zbudowana.

Nie mogę insynuować, że ktoś ma w tym interes, aby droga powstała właśnie w tym szczerym polu, bo nie mam na to dowodów. Fakt szybkiego procedowania nad tą inwestycją oraz to, że nigdy nie była ona omawiana na Komisji Inwestycyjnej daje jednak wiele do myślenia.